Niedziela minęła mi spokojnie, w domku. Leniuszkowałam sobie od 10, grając w aiona i słuchając muzyki. Po południu odwiedziła mnie rodzina i trochę z nimi porozmawiałam. Zlikwidowałam muszki owocówki w domu, ale podejrzewam, że szybko wrócą. Tak to jest, jak ma się przed domem mnóstwo warzyw i owoców, a w domu produkcję soków.
Wczoraj byłam na jarmarku Strasznie podekscytowałam się na niego, bo uwielbiam imprezy tego typu. Kocham kiedy ludzie się zbierają, mogą się przebrać, wcielić w kogoś innego, zabawić się.
W tym roku bardzo dużo osób wzięło udział w zabawie. Ja niestety się nie przebrałam. Chociaż miałam strój wydał mi się on za mało średniowieczny. Dostałam też ciasto i czadowy blog od toksików, hihi.
Na samym jarmarku posłuchałam występów, przekąsiłam coś i dostałam od siostry zabawną koronę, która świeci. Oglądałam pojedynki rycerzy i rozmawiałam z miłą panią na temat ziemniaków. Kupiłam miodowe lizaki.
Teraz muszę odrobić pracę domową i posprzątać pokój.
|
Królowa |
|
Cudowni ludzie |
|
Najlepsze stroje |
|
Wianki |
|
Perfekcja |
|
Napoje |
|
Frytki na patyku |
|
Śliczne pieski |
|
Rycerze |
|
Bogactwo |
Komentarze
Prześlij komentarz