Zakładki, koszulka i nagły skok.

Ostatnio, wiedząc, że powinnam przeczytać 'Lalkę' zrobiłam sobie zakładki. I zaczęłam czytać, i pomimo tego, że wbrew oczekiwaniom, lektura okazała się całkiem ciekawa (po prostu lubię kiedy występuje dużo denerwujących postaci, i tak, to w dużej mierze zasługa Łęckiej) to zaprzestałam jej, aby poczytać listy Van Gogha. 
No cóż. 
Ciekawe okazała się również statystyka bloga, który w styczniu odwiedziło więcej osób niż w poprzednich kilku miesiącach razem wziętych. 
Dziękuję! 
Wspominałam już, że wciągnęłam się w czytanie opowiadań z motywem drarry? Nie?
To teraz to robię. 
Przeczytałam już całkiem sporo, ciągle szukam nowych. Staram się jak najdalej uciec od różnego rodzaju angstów, przygnębiających i depresyjnych historii. Nie lubię ich, bo być może troszeczkę, minimalnie za bardzo przeżywam niektóre rzeczy. I czasami za bardzo utożsamiam się z bohaterami. 

Poza tym przyjechał mój brat, grałam w jaką to melodię i kto mógłby spodziewać się, że ktokolwiek przede mną zgadnie walc z 'Trędowatej'?? 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Geografia

Pszczółka